To decyzja czysto polityczna. Nie chodziło o kwestie zarządzania spółką, ale o to, że prezes zbyt wolno rozliczał z błędów poprzedni zarząd, mianowany przez rząd PiS. Obecnemu premierowi zależy teraz przede wszystkim na tym, żeby pokazać, jak źle było za poprzedniego rządu, a nie skupiać się na kwestiach merytorycznych
— zaznaczyła w rozmowie z „Wyborczą” osoba z branży, która pragnie pozostać anonimowa.