Nie ma się z czego cieszyć to może oznaczać bardzo poważne problemy.
Gdy akcje były na giełdzie zawsze istniała choć nikła szansa że ktoś tą spółkę przejmie.
Przecież mieli taki plan i jeśli by się faktycznie powiódł to wszyscy wyszli by z tego suchą nogą.
A tak szanse na to są bliskie zera. Chyba, że pójdą po rozum do głowy i zadebiutują ponownie na giełdzie.
Nie jest to aż tak trudne jakby się mogło wydawać. Ale trzeba ruszyć przysłowiowe cztery litery i trochę pogłówkować.
Sam jestem ciekawy czy coś z tym zrobią.