Ja czegoś tutaj nie rozumiem.
na jedna akcję przypada ponad złotówka zysku, wycena ok 50gr, główni udziałowcy a w zasadzie mniejszościowi mają coś koło 13%,
więc z prostego rachunku wynika, że wystarczy 14% by mieć decydujący głos, a przy okazji decydować co z kasą w spółce.
Czy wybierając z rynku do 1.5zł jest się wstanie przekroczyć próg 14%, pewnie tak. Ile by na to poszło? 5-6 mln a jaką kwotą by się zarządzało ponad 30mln
I co? Brak chętnego grubasa na pokrzyżowanie planów "mniejszościowym" troszkę dziwne.
Na PMI takie coś zrobili, jednak tam zupełnie inna historia była, bardzo ciekawa.