Ty to nazywasz kiszenie, a ja na to mówię inwestowanie...już się naskakałem ze spółki na spółkę, i to co zarobiłem na jednej to straciłem na drugiej, przez to, że nie chciało mi się "kisić"...
Wg mnie tu będzie srogi zarobek, trzeba się jedynie trochę "pokisić"... :)