Niejednokrotnie postowałem z wyraźnym ostrzem polemicznym, stroniąc od udziału w chórze śpiewającym odżegnując od poglądów dominujących, powszechnie akceptowanych. Nie bacząc na mainstream zbiorowej inteligencji, akcje systematycznie dobieram, akceptując wszelakie kurioza i wykorzystując je. Solennie obiecałem, że napiszę, kiedy będę wychodził. Wartki uwagi wymiar czasowy szacowałem, roztaczając wizje o "spółce roku". W swojej narracji podawałem przykłady tego, że mój umysł raczej tworzy, konstruuje rzeczywistość, niż ją wiernie, obiektywnie odbija. Pośrednio dla niektórych mogłem stać się poza świadomością szkicownikiem sugestii. Nie chciałbym tych ludzi poprowadzić na manowce.
---
Pozdr. Jacek