Desperackie metody Borusowskiego w obliczu ryzyka bankructwa Bestu- jeśli nie przejmie KI są nawet zrozumiałe.
ale! na Boga- chroń Panie od takich ludzi.
szantaż? podwójne tajne spotkania? malwersacje? bycie szczurem wychodzi na dłuższą metę kiepsko panie prezesie.
na mój gust to wizerunkowy finisz Borusowskiego- przecież strach robić z nim biznes, choćby to były lody nad morzem, w lecie.