To się jakoś mocno różni od obajtkowych złodziejskich standardów?
-fundamentalnie się różni,ponieważ obecna sytuacja to pokłosie tamtego złodziejstwa z 20',oczywiście w kwesti braku dywidendy czy czegoś alternatywnego co wpływa na wzrost wyceny rynkowej Energi prezesa Staszaka nie bronię,powinien być bardziej ambitny,ale wystarczy postawić się w jego sytuacji gdy przychodzi do firmy w której,której szafy nie otworzy to jakiś "trup" wypada,ogarnięcie tego wszystkiego,renegocjacje kontraktów widocznie nie jest takie proste i oczywiste skoro umowy np.na Kleczew nie dało się uniewaznić/renegocjowac