Z mojego punktu widzenia:
w trakcie pobytu w górach zrealizował mi się stop loss na poziomie 38,50 zł i sprzedałem połowę pakietu, który mi pozostał.
W dniu dzisiejszym sprzedałem pozostałą część celem zakupu Impexmetalu (przy kursie 2,35 zł (sygnał wybicia).
Niemniej nadal uważam, że ORCO da sporo zarobić przy założeniu, że firma przeżyje. Inwestycja ta wciąż wiąże się jednak z dużym ryzykiem.
W obecnej sytuacji na ORCO wahania rzędu nawet + - 30 % są możliwe.
Przypominam o istotnych faktach:
1) 15 wrzesień walne i głosowanie nad ewentualną upadłością.
2) 25 września koniec ochrony przed wierzycielami.
3) Możliwość porozumienia (bądź nie porozumienia) z obligatoriuszami.
4) Przyjęcie/odrzucenie wniosku o przedłużenie okresu ochronnego przez sąd.
Z punktu widzenia AT:
Pozytywy:
Ostatnie minimum osiągnęliśmy na linii szyi (w Polsce okolice 32,21 zł) po czym nastąpiło odbicie, które przy trendzie wzrostowym powinno wynieść kurs na nowe szczyty.
Negatywy:
Niepokojący może być fakt, że ostatnie spadki odbyły się na rosnącym wolumenie a obecne wzrosty na malejącym, co może świadczyć o interpretacji ostatniego ruchu wzrostowego jako korekty ostatniego spadku i w konsekwencji pogłębieniu minimów w przyszłości.
Podsumowując odsunął bym jednak analizę AT na drugi plan i zwrócił uwagę na spore perypetie jakie czekają ORCO w bieżącym miesiącu i zastanowił się jaki poziom ryzyka i stresu akceptujemy jako inwestorzy. Według mnie na pewno nie można w tej spółce trzymać więcej niż 25 % portfela chyba, że jest się hazardzistą.