Wyszedłem po 1,03 o 13:00. 50% na minusie choć mogło być tylko -10%. A pierwszą radę jaką dostałem od swojego giełdowego mentora było "naucz się sprzedawać ze stratą". Tyle na temat pazerności, na szczęście zostało jeszcze parenaście tysięcy na odegranie się więc rękawy do góry i do roboty..... A teraz z innej beczki, TEX aby odwołać się np. do NSA musiał by przedstawić ewidentne błedy proceduralne a takowe nie wystąpiły w toku procesu (zostały wyjaśnione poprzednim razem). Więc pytanie Czy istnieje jakakolwiek formalna droga do zmiany decyzji sądu okręgowego a tym samym do "pogrania" sobie na bankrucie.
Ps. Odpowiadając na pytanie "Tak jeszcze mi mało"!