Zbawienie nie w tym wymiarze.
Znajomość daty zawieszenia daje możliwość kupna przed samą datą w jak najmniejszej cenie.
Po co komu takie zakupy bankruta?
Różni są desperados z kasą.
Mogą liczyć na odliczenie od podatku przedstawiając wyrok sądowy.
Mogą liczyć na wycofanie roszczeń przez wierzycieli.
Mogą liczyć na kasację nadzwyczajną,w przypadku pojawienia się inwestora,nie wnikając czy będzie nim podmiot prywatny,czy Państwo.
Nie wiem co jeszcze desperados może przyjść do głowy aby kupować.
Natomiast handel będzie trwał do końca,czyli ktoś będzie kupował,ktoś będzie sprzedawał,nawet do 1 gr.
A może nie spadnie na 1 gr?
Jakiejś wielkiej paniki od maja nie widzę a wszyscy przecież wiedzą,że notowania zostaną zawieszone.
Dlaczego więc nie spada do 1 gr?