Czy do Dino nie chodzą przypadkiem na zakupy Polacy, którzy chodzą na zakupy również do Biedronki? Może się czymś różnią? A z punktu widzenia kosztowo-płacowego: czy pracownicy Dino są inni niż w Bidronce? W jaki sposób Dino miałoby im płacić mniej niż płaca minimalna? Pytanie, czy przypadkiem to czy konsument wybierze Biedronkę albo Dino nie zależy od tego, który z tych sklepów jest bliżej. A portfel oraz ilość kupowanych produktów raczej jest taka sama u przeciętnego polskiego konsumenta - bez względu na to, czy robi zakupy w Dino, Biedronce, Lidlu itd. Stąd te spadki.