Jakby na to nie patrzeć, prefabrykaty są dla nich działalnością dodatkową/uzupełniającą. Jeżeli dojdzie do sprzedaży, po prostu skupią się na podstawowej - deweloperce. Mam nadzieję, że jak złapali klienta z grubym portfelem i jeszcze ostatnio rozbudowali zakład, to postarają się na tej transakcji godziwie zarobić. Wtedy będę zadowolony. Jak sprzedadzą za czapkę śliwek, to nie będę zadowolony.
Otoczenie makro do idealnych aktualnie nie należy, a zakład zatrudnia ponad 50 osób i generuje spore koszty stałe rocznie (wg mnie ponad 5 mln). Trzeba trochę zleceń nałapać, żeby je pokryć.
Dzięki tej transakcji uwolnią część poręczeń kredytowych oraz wygenerują gotówkę ze sprzedaży - będą spać spokojnie w tych okolicznościach - zwiększą zdolność kredytową/możliwość poręczeń do deweloperki. Klasyczne odchudzanie grupy w czasach dekoniunktury.
Podsumowując, jak dobrze sprzedadzą, to będzie to dobry ruch teraz.
Jeszcze druga sprawa - sprzedaż działki.
W ostatnich dwóch latach zrobili sporą akwizycję - nakupili dużo lokalizacji. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nie przesadzają - przecież tego szybko nie przerobią i będzie długo leżało - myślałem. Dlatego jak sprzedali działkę z pozwoleniami dorzucając 6 mln, to bardzo mi to podpasowało. Cały ruch zrobiony na maksymalnej dźwigni - obligacje - kosztem około 200 tys. odsetek.
Wychodzi na to, że Zarząd nie boi się agresywnych działań rynkowych - operowanie na dużej dźwigni, ale robi to z głową i aktywnie oraz bez sentymentów zarządza aktywami (jest dobry klient - sprzedajemy - choć pierwotnie plany były inne), są elastyczni.
Ja na razie czekam na wyniki za 4q22 i 1q23.