wór to wór, a lot rakietą jest relatywny. Ktoś, kto wsiadał po 4 zł, leci pionowo w górę, ale dzisiejsi pasażerowie lecą w dół z poz. 7.7 - jedni świętują, inni nerwowo sprawdzają zapas pampersów, a w dole na parkingu BajkoNuru szarpanina przy przepełnionych toi-toi, wzajemne oskarżania o złe porady, albo cichy dramat w oparach feteru.