Niestety jedyny multimilioner jakiego kojarzę, były rzecznik rządu PRL, już nie żyje, ale nie wiem, czy on by w to wszedł. Tu na razie milionerem jest Prezes, który z drobnymi się nie liczy i skutecznie mimo żałosnych wyników i braku ich powiązania z pensją, wyprowadza sobie sporą kasę na konto. Nawet członkowie RN przy nim to ubodzy krewni, może dlatego on nigdy nie kupił ani jednej akcji z rynku, a tamci jednak bronią jakoś swojego portfela. Bynajmniej próbowali wielokrotnie.