Mamy falę zakażeń koronawirusem i to wyższą niż się oficjalnie podaje. Coraz więcej czytelników opisuje nam, jak u nich przebiegał COVID-19. "Na termometrze było prawie 40 stopni, bił ode mnie żar, a ja nie miałam siły oddychać. Piątego dnia nagle gorączka spadła i to do 34 stopni. Najpierw myślałam, że termometr zwariował, potem uznałam, że wszystko idzie ku dobremu. Mocno się pomyliłam" — napisała Medonetowi pani Ewelina.