ertyy idzie i będzie chrzanić głupoty typu: "co to za spółka na skraju bankructwa, która nie potrafi wypracować zysków tylko same straty. No przecież to nie jest nasza wina obligatariuszy, którzy od roku nie potrafimy wypracować porozumienia. To niemożliwe żeby z bankrutem nikt poważny nie chciał zawierać długoterminowych umów mając nad głową likwidację firmy. No mnie się wydawało, że wystarczy że my obligatariusze nic nie będziemy robić a wszystko samo się zrobi z Bożą pomocą."
Powodzenia nad głosowaniem układu.