Niestety Koleżanki i Koledzy nietrafiona diagnoza.W Standrewie produkcja idzie głównie z dębu i buku. Materiał po nawałnicy to w 90% sosna. Moja analiza jest inna. Spółka jest absolutnie niedowartościowana. Ma najniższe wskaźniki w branży. Od początku obecności na małej giełdzie rozwija się w sposób bardzo dynamiczny zwiekszając przychody o kilkadziesiat procent rocznie. Pierwszy okres to intensywne inwestycje w nowe linie technnologiczne, park maszynowy czy bardzo szybko zwracajace sie suszarnie. To wymagało sporych nakładów finansowych i lewara. Spółka systematycznie spłaca zadłużenie generujac sporą gotówke i już za2-3 lata będzie bez złotówki długu. Wtedy też ma szansę generować kilka baniek zysku rocznie. Kto teraz to zauważy przy kapitalizacji na poziomie 8 mln, za rok, dwa będzie nieźle zarobiony. Do tego czasu można śmiało inwestować i najpewniej sprzedać swój pakiet inwestorowi zagranicznemu, który wcześniej czy później wciagnie ten tartak lewą dziurką nosa...