Przecież ten film powstał, aby koszt prywatnego wesela wrzucić sobie w koszty. Już zdążyłem się przyzwyczaić, że z pieniędzy inwestorów (w tym moich) finansuje się różne "wymysły" influencerów, które w większości nie spinają się przychód/koszty. Wywala się kupę kasy, bez żadnej gwarancji na zwrot. Powstają różne spółki i spółeczki w ramach holdingu, mami się w eterze jakimiś fimikami (już ile lat tworzą się te dinozaury, tak rzekomo chwalone i nikt ich nie widział) czy aplikacjami dubbingowi, które przecież już przez innych zostało wymyślone. A co mamy za zainwestowane pieniądze? spadek kursu o kilkaset procent z perspektywą kolejnych spadków, zero dywidendy itd. Kiedyś sobie oprawie w ramki - zlecenie kupna tych akcji, na wzór dla dzieci jak łatwo stracić pieniądze. Jaki wniosek? Nigdy nie ufaj gadającym głowom z internetu!!