A mnie się to podoba, że jest tutaj taki Hot, który(paradoksalnie) chłodzi nastroje. Oczywiście jego naganianie na swoją spółkę to inna para kaloszy. Standardem jest na każdym forum, że przy wzrostach formuje się kółko wzajemnej adoracji, które po burzliwych naradach w końcu zgodnie dochodzi do wniosku, że wzrosty będą kilkuset procentowe. Jest tak słodko że aż mdli. Oczywiście każdy sceptyk jest besztany, pluty i wypraszany przez wszystkich lepiej wiedzący hurraoptymistów. No i finał zazwyczaj jest taki że zamiast potężnych wzrostów następuje wielkie bum, gdyż główny wodzirej wzrostów umiejętnie wychodzi na górce, wózka nie ma kto ciągnąć wyżej, kilku drobniejszych zaczyna realizować zyski, zaczyna się obsuwa, nie ma kto bronić coraz to niższych poziomów i panika gotowa. Później się okazuje, że wolumen był właśnie najwyższy w okolicach górki, co oznacza, że masa drobnicy namówiona m.in. przez kółko wzajemnej adoracji zostaje z ręką w nocniku. Sceptyk może z dumą napisać na forum a nie mówiłem, ale ciężko mu doczekać się tym razem odpowiedzi, gdyż zdołowane towarzystwo siedzi cicho jak mysz pod miotłą:)
Nie mam racji?