nie trzeba być wirtuozem matematyki aby wiedzieć, że nominalnie wejście w dywidendę się nie opłaca.
Ja wszedłem ale tylko na rachunku IKE, zakładając, że po takim odcięciu papier nie spadnie o całość dywidendy a da te 5% wzrostu.
Do teraz zamiast 5% wzrostu jest 5% straty, chyba jak większość jestem zaskoczony ceną. Nawet można wziąć papier na zwykły rach teraz.
Dlaczego tak zleciał? Wydaje się, że ten co oddawał przed dywidendą nadal oddaje, dziwne, że nie sypał więcej w zeszłym tygodniu, był większy popyt a i nie zapłaciłby belki.
Drugi argument za spadkami, to, że podaż stoi od osób, którzy chcą zrealizować stratę podatkową w tym roku. Czy tak jest zobaczymy w nowym roku już za kilka dni.