Podporuczniku. Wiesz jak się gra na giełdzie? Masz parę tysi. Wybierasz spółkę, która ma małe obroty. Kupujesz albo pożyczasz akcje i wrzucasz na rynek tak aby było ich więcej na sprzedaży niż kupnie. Możesz tak robić z kolegą. Mieć parę rachunków. Następnie wypisujesz kłamstwa na temat spółki przez powiedzmy rok. Ludzie w panice sprzedają, a oni tanio odkupują. Czekają tylko na sygnał kupna i winda do góry, żeby opchnąć na górce. Proste.