Prezes brał gotówką nową emisję po 1,05 zł. Zjechał kurs żeby nie obejmować np. po 4,00 zł a jeszcze chwilę temu kurs był taki i wyższy.
Trochę naganiaczy i stado panikarzy dopełniło masakry.
Skoro prezes obejmował po 1,05 zł dlaczego kurs ma być 0,50-0,60 zł?
Rozumiem popłoch gdyby spółka nie wykupiła obligacji na czas, zwinęła się Rada Nadzorcza czy sam prezes. A tutaj?