Pajacku,
Cóż za znakomita propozycja...
Tak się cieszę, że wspólnie będziemy mogli zniszczyć świat.
Od zawsze podziwiałem Twój zapał.
Spotkajmy żeby to omówić.
Na świętokrzyskiej w porze lunchowej jutro.
Przy kubku kawy w Starbucksie, omówimy nasz niecny plan, śmiejąc się w twarz krawaciarzom z pobliskiej KNF...
Ale się nagrzałem!