Ludzie, opanujcie się. Po co tego typu hasła, "oczernianie" wzywających itd. Cieszmy się, że mamy spółkę która fajnie się komunikuje, która dba o jasny przekaz w raportach, która pokazuje świetne wyniki, która od miesięcy powolutku sobie rośnie (piszę o akcjach). Cieszmy się, że mamy Prezesa z wizją, który to wszystko poskładał do kupy, zrestrukturyzował i realizuje swoją wizję dywersyfikacji przychodów, która jak widać zaczyna fajnie trybić i przynosi spółce i nam efekty. Mieliśmy piękny kwartał, przed nami pewnie dobre półrocze. Po co więc ten lament? Spójrzcie na przepisy, zanim będziecie rzucać niektóre hasła. Osoby/podmioty, które zawarły porozumienie musiały wykonać formalny obowiązek przepisowy i wezwały na minimalną ilość, na którą musiały wezwać (wezwanie do 66%) po minimalnej cenie (wynikającej ze średnich). To jasny komunikat, że to jest wyłącznie spełnienie formalności przepisowych i nic więcej (wzywającym nie zależy na kupieniu, a jedynie na wykonaniu formalności, bo doskonale wiedzą, że nikt przy tej cenie nie odda akcji). Musieli wykonać takie wezwanie i wezwali. Ja się obawiałem, że będzie tu próba wycofania spółki po zbyt niskiej cenie, wezwania na 100% akcji itd. Nic z tych rzeczy nie mamy, wiec jest okej, a wzywający wykonują elementarny obowiązek przepisowy, który musieli spełnić.