Przecież taki układ (wysoka dywidenda i niski kurs) to jest idealny setting dla inwestora długoterminowego. Za dywidendę wysoką dywidendę (mi w tym roku wyszło ponad 15% i to już po odliczeniu podatku) kupujesz tanie akcje i za rok powtarzasz.
Większość próbujących tu dyskredytować spółkę pisze tylko o jednym parametrze - kurs. To jest istotne tylko dla spekulantów skaczących z kwiatka na kwiatek. Próbuje się tu kolportować jakieś dziwne przekonanie, i rozbudzać emocję inwestorów, że jak spółka gaimingowa nie rośnie o kilkadziesiąt % rocznie to jest słaba inwestycja. To jest myślenie małolata, który chce mieć wszystko już i teraz i koniec końców w 90% przypadków traci.
Kurs to kwestia wtórna do fundamentów. Jak dla mnie TEN jest w idealnym miejscu. Jest tania, ma zły PR po poprzednim prezesie który rozbudził ogromne nadzieje i nie dowiózł większości projektów. Wtedy było obiecywanie gruszek na wierzbie i przegrzanie kursu, który po tym gdy ten balon rozpalonych nadziei pękł przereagował w drugą stronę.
Nowy zarząd robi na mnie bardzo dobre wrażenie. Tu już nie ma wybujałych zapowiedzi rozbudzania nie wiadomo jakich oczekiwań tylko jest praca u podstaw i rozsądne rozporządzanie środkami. Spółka ma cały czas bardzo dobrą rentowność, nie ma długów, płynność jest z dużym zapasem. To są solidne fundamenty które nie spowodują nagłego wzrostu kursu bo nie ma tu fajerwerków, rozwijania 5 równoległych projektów jak było kiedyś, jak to mawiają spekulanci nie ma pod co grać. Tylko, że to jest dla mnie budowanie prawdziwej wartości spółki a nie wydmuszki. Te fundamenty przynoszą konkretną kasę w stosunku do kapitalizacji. Ja w tej chwili traktuje TEN bardziej jak spółkę typu value niż typową gaimingową wydmuszkę na której się spekuluje. Kurs to na tym etapie dla mnie rzecz wtórna. Jeśli będzie boczniak będę skubał co jakiś czas. Jeśli spadnie dokupię więcej. Jeśli wzrośnie będę trzymał, przez najbliższe lata i tak nie mam zamiaru sprzedawać. W każdym z tych trzech przypadków będę zadowolony.
Tak więc przez najbliższy czas nie obrażę się jeśli co roku dokupię tanio akcję za dywidendę. Natomiast w długim terminie nie jest wykluczone, że po ustabilizowaniu się sytuacji spółka znowu przejdzie do ofensywy i wtedy będzie rozpatrywana jako spółka growth. Zarząd z resztą na ostatniej konferencji mówił, że długoterminowo mają takie ambicję. Poprawią się przychody, pojawią się nowe większe projekty i wtedy narracja się zmieni i z niedowartościowania przejdziemy w przeszacowanie kapitalizacji.