Ta niby duza wartosc ksiegowa nie wziela sie przypadkiem z gotowki (i kapitalu zapasowego) po sprzedazy PeP? Chcialem kupic, ustawilem limit maksymalny jaki moglem, ale dzisiaj i tak kurs otworzyl sie wyzej. Zastanawiam sie czy moze nie mialem szczescia, ze nie kupilem, bo skoro PeP zarabial i zostal sprzedany... to wielkich zyskow w najblizszym czasie nie bedzie i ta dywidenda z okazji PeP (do ktorej i tak bym nie czekal, bo od sprzedazy po wyzszym kursie nie zaplace podatku dywidendowego) wydaje sie byc najwiekszym zyskiem jaki co spolka wypracuje w najblizszym czasie. Jak myslicie?