Trzeba pamiętać też o tym,że Estonia jest mocno zintegrowana gospodarczo z Finlandją.Ulokowanie zatem swoich produktów,może być nielada wyczynem.Produkty żywnościowe na Bałkanach są tańsze niż u nas.To co,bedziemy sprzedawać im poniżej własnych kosztów produkcji?Skoro to jest kura znoszaca ponoć złote jaja,to dlaczego Estończycy chcą się tego pozbyć.A może z uwagi na rosnącą konkurencję z zewnątrz np.Finlandji.Tu trzeba rozeznać dobrze potrzeby tych rynków i przeanalizować ewentualne zagrożenia związane z ulokowaniem produktów na tych rynkach.Dobry analityk,mile widziany w firmie Jago.