Tu wymiana zarządu nic nie da. Cała ta firma to wydmuszka, a jej działalność sprowadza się do obiecywania gruszek na wierzbie. Emisja poszła, kasa przytulona, jeszcze przez jakiś czas wystarczy na pensje dla zarządu i być może na zlecenie podwykonawcom produkcji następnego hitu sprzedażowego, wokół którego Albert będzie robił hype na Twitterze. Potem albo firemka się zwija, albo nowa emisja, Dziwię się, że ktoś w ogóle dał się na to nabrać, podobnie zresztą jak na szkolenia Alberta. Przecież po kilku zdaniach z jego ust widać, że to osobnik obdarzony bardzo dyskretną inteligencją, żeby nie powiedzieć - sympatyczną.