prawdopodobnie było tak:" grubi akcjonariusze poszli do doradców finansowych zapytać co zrobić żeby pozbyć się wreszcie swoich akcji nie za 40 groszy tak jak niektórzy z zarządu pozasesyjnie tylko jakoś po lepszej cenie. A doradcy powiedzieli płacicie bańkę i załatwione-podpiszemy umowę JW. Opcja to opcja, do żadnej transakcji nie musi dojść, będzie to w cenie porady. Do tego jeszcze ze 100-200 tys na rozruch musicie wydać zaraz po wyjściu info. No i co, działa? Prawdopodobnie pojawi się zaraz komunikat że zarząd sprzedał po 54 lub więcej a kupujący zostali z drogimi akcjami i marną płynnością która zaraz po podaniu wyników zepchnęłaby kurs poniżej 30 groszy albo jeszcze niżej. Nie ma kasy na premie to trzeba na gpw przekręcić"