Co nieco wiem o gastronomii , mam małe doświadczenie , ale jak czytam te brednie Fx inwestora to widzę ze to człowiek widzący tylko cyfry wskaźniki itp, typowy żółtodziób . Tak jak ludzie kupujący nieruchomości za kolejne kredyty . Otóż czy każdy lokal nowootwarty od razu przynosi zyski dla spółki ? Co jak nie ? Czy lokale gastronomiczne w których bywasz i jest „zawsze pełno „ nie zmieniają sie często? , zobacz w Krakowie na starym mieście co pol roku nowy najemca i nowa knajpa , wiem bo sam mam przy rynku i jest problem z otrzymaniem czynszu , wreszcie emisja która miała dać kapitał na rozwój( pomijam poprzednie , jak sie okazało mylne wpisy o załamaniau kursu w związku z emisją ) ale sprawa jest w Sądzie więc jak bedzie unieważnienie to trzeba oddać kasę za objęte udziały ( kto wie czy nie z odsetkami skoro zostały objęte za gotówkę a nie za przepisy na ciasto jak ktoś sugerował ) . Wreszcie sprawa kredytu na nieruchomość w stanie deweloperskim podkreślam, istnieje pewne ryzyko moim zdaniem . Mam wrażenie ze nawet gdyby spółka napisała ze otwierać lokal na Marsie to Fx inwestor widziałby to w różowych barwach i podniecał się obrotami rzędu 30k . .