Niech wystąpią o roszczenia do PKP o miliard to w PKP będzie popłoch jak w Rafako. To PKP to już jeden z niewielu przeżytków, które opiera się rewolucji. Ludziom płacą psie pieniądze, ale dyrektorów od cholery - jest miejsce do trzepania kasy. Nikt za nic nie odpowiada i stąd bałagan, przed którym stanął Herkules.