100zł za akcję? Grubo. To może warto to skonfrontować z negatywami?
1. Zarząd od wielu lat obiecuje gruszki na wierzbie w/z z dywidendą. To nie trwa od wczoraj, ani zeszłego roku, ostatnia sensowna dywidenda była w 2018r - to tak dawno temu, że niektórzy na tym forum nie mieli jeszcze rachunku maklerskiego. W tym czasie Quercus odjechał Skarbcowi wielokrotnie do przodu. Skarbiec osiągnie kapitalizację zbliżoną do konkurencji kiedy na biurku akcjonariuszy wylądują pieniądze, a nie słowa. Przy rekomendacji 4zł kurs może pokona 30zł, w porywach.
2. Zarząd w wywiadach opowiada bajki, że "kurs powinien być 2x wyżej" i w tym samym czasie nie ma zamiaru ich skupować z rynku. Wg powyższej wyceny nawet 5x za tanie? Skoro pieniądze leżą na ulicy to czemu spółka nie chce się po nie schylić? No właśnie - bajki są ważniejsze.
3. Noble Securities w pierwszej kolejności otrzymał kroplówkę płynnościową bo co? Za kwartał się dowiemy, że był tutaj jakiś pożar pilnie gaszony.
4. Mimo gigantycznej hossy na GPW (która najpewniej właśnie dogorywa) mieliśmy obraz TFI w najlepszym wypadku "trzymania nosa powyżej poziomu wody", nie "prężnego holdingu", o jakim mówił syndyk Kubiczek. "Prężącego się" by lepiej pasowało.
5. Jak kupować akcje tej spółki skoro nie ma od kogo je kupić? Po co je kupować skoro nie ma komu je sprzedać? Obrót dzienny jest jak w osiedlowym warzywniaku za PRL, czyli nie ma akcji, nie wiadomo kiedy będą, ani czy kiedykolwiek będą. Spread pomiędzy K/S wynosi nieraz 1zł lub więcej. Spółki nie stać na animatora rynku, tak jak nie stać jej na utrzymanie PPK.
6. Główny akcjonariusz trzęsący tą spółką to instytucja o wątpliwej reputacji. Parkowanie akcji i głosowanie "na dwie ręce", to ostatnie przewinienia za które dostał gigantyczną karę od KNF. Jak widać wyrok zakończył się "fasadowym wezwaniem" po 20zł ukazującym, gdzie dokładnie ma ten wyrok, oraz osoby posiadające jeszcze te akcje.
Podsumowując
Droga nawet do 30zł będzie bardzo wyboista bo lista osób "na haku" chcących z JAKIMKOLWIEK zyskiem sprzedać ten papier jest bardzo długa. Osoby wypowiadające się publicznie w samych superlatywach pewnie same stoją już w butach.