Słusznej, tzn. jakiej?
Albo w administracji m. Warszawa pracują niekompetentni ludzie albo ktoś nimi manipuluje. Nie do pojęcia jest to aby ktoś wydając pozwolenie na tak dużą inwestycję nie sprawdził wszystkich dokumentów. Jeżeli sprawdził i wszystko było w porządku - na tej podstawie wydał pozwolenie - to czego teraz szukają. Hańba i pośmiewisko dla tych biurowych partaczy. Kto teraz odpowie za straty inwestora spowodowane wstrzymaniem dalszej budowy?