Hahaha...ależ napracowałeś się na kilku wątkach. Jest chciwość i spryt, zapewne będzie i zysk :-) Może na kilku w gorącej wodzie kąpanych spekulantów, którzy cię przeczytali, to podziała...
Jakoś tylko nie bardzo dowierzam, że niezbyt przemyślałeś swe wejście w tą inwestycję. Kiedy podejmowałeś decyzję, gra w założeniach była jeszcze dużo prostsza, chociaż i tak było spore zainteresowanie nią wśród wartościowych wydawców. Dzisiaj, kiedy zapowiada się na solidnie dopracowany kombajn, ostro ją krytykujesz pozornie wbrew własnemu interesowi, m.in., że dla dziadków...hahaha