Z tą "nieodkrytą perłą" to niezupełnie. Spółka owszem, ma bardzo korzystne wskaźniki C/Z, ale rok do roku w dużej mierze finansuje się długiem, co rok do roku pożera dużą część zysków, a zadłużenie konsekwentnie rośnie rdr. Co więcej, spółka nie generuje dodatnich przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej, a jedynie z finansowej - zarazem konsekwentnie powiększając swoje zapasy. Pytanie co się stanie, jeśli spółka zanotuje gorszy rok, przeceni swoje zapasy o 10% (-5 mln PLN z takiej przeceny, to więcej niż roczny zysk), albo z innych przyczyn straci swoją zdolność kredytową ("rolowane" kredyty krótkoterminowe na 17Q1 wynosiły ponad PLN 44mln, to ponad dwukrotnie więcej niż obecna kapitalizacja).
Co więcej, niezależnie od "papierowej" rentowności biznesu, jeśli spółka cały czas wydaje więcej, niż generuje to perspektywa jakiegokolwiek podziału zysku z inwestorami jest zwyczajnie nieprawdopodobna, a jak pisałem - przy tego typu niskomarżowym biznesie, ryzyko związane z ewentualną wyceną zapasów pozostaje istotne.
Last but not least, zadłużenie i zapasy istotnie wzrosły od 2013, zyski nie, lub bardzo nieznacznie. Interpretację zostawiam inwestorom, każdy w końcu ma swój rozum :)