No i wiemy teraz kim jest Koniuszko (to taki mały koniuszy)
Karmę dla koni dowoził Żukiem (to taki mały samochód dostawczy bardzo polskiej produkcji , więc nie produkowany od 1991roku)
i dlatego wie jak plandeka się napina.
Przyszła "dobra zmiana" i koniuszy przestał zajmować się końmi (:(((( ) ale zajął się finansjerą oraz "biznesem" w szerokim tego pojęcia znaczeniu.
Jedynym błędem było, że nie był w odpowiednim momencie burmistrzem Pcimia (albo chociaż vice) żeby naprawdę zabłysnąć
Należy stwierdzić, że jest znakomitym prawnikiem z zacięciem detektywistycznym godnym Sh. Holmesa.
Mam nadzieję, że jednak był chociaż gdzieś sołtysem i jeszcze zabłyśnie (nie tylko na tym forum ) i to nie tylko na GPW.
Takie umysły nie mogą się marnować.
A ja tak się "naprężyłem" że pękłem :( .....i już mnie nie ma)