Dno jest tam gdzie jego miejsce - czyli 0zł.
Ale jeśli banki postanowią dofinansować, obligatariusze dosypią grosza i będą tak dosypywać, to może spółka nie upadnie.
Tylko po co mieliby to robić?
Obecnie spółka ma 100mln straty oraz niezmierzone obszary długu (w stosunku do wierzycieli, kontrahentów, projektów), sprawy o zapłatę w sądzie i kary umowne na karku. Wartość aktywów to jakieś niejasna wartość własności "kodów", w szczególności kodów dla instytucji państwowych. Wartość materialna jest prawie zerowa - bo spółka nie ma niczego. Zespoły się rozpadają - więc i wartość pracowników jest nieznaczna.
Zobaczymy jak uda się dokapitalizowanie - to już za tydzień, oraz jak będzie wyglądało sprawozdanie roczne - a to dopiero pod koniec roku ogłoszą.
Tak czy inaczej - kurs nie wpłynie na kondycję spółki w żaden sposób. Co najwyżej pokazuje przekonanie drobnych akcjonariuszy o tym, że spółka nie padnie. Czym nastroje ludzi będą gorsze, tym kurs bliższy 1zł.... Ale do 0zł (poniżej 1zł) to jeszcze daleka droga