Było bardzo miło i przyjemnie. Kawa, herbata, sok pomarańczowy, jabłkowy, woda z cytryną, wybór ciastek. Zabrakło tylko sojowego latte. Pewnym zgrzytem było to, że jednemu z akcjonariuszy ekran z prezentacją zasłaniała karafka z wodą, którą bodaj p. Ruta nieopatrznie zostawił w niewłaściwym miejscu, ale sytuacja została szybko wyprostowana.
A jeśli chodzi o wrażenia w kwestii przyszłości - będzie dobrze, a w zasadzie bardzo, bardzo dobrze.