A gdzie się tak drobni zorganizowali i poszli do sądu?
Tutaj nie będzie sentymentów i jak będą mieli możliwość nawet zaoszczędzić głupie 500 tys , to kupią taniej, a nie, że będą się bali, bo ktoś z ulicy pójdzie do sądu.
Zresztą sami mają doświadczenie w sprawach sądowych, bo sprawa odszkodowania już chyba 5 rok wisi.
Btw ktoś w ogóle wie co tam się dzieje w sprawie tego odszkodowania, czy sami się nie spieszą,bo ewentualne odsetki im dochodzą za każdy miesiąc zwłoki?