O ile sobie przypominam to wchodziłeś do tej sekty w okolicach 50 a opuszczałeś ją po 18?Jeśli tak to nie dziwię się Twojemu rozgoryczeniu.Odpisz sobie stratę i do boju.Odkujemy się.Ja trzymam mimo przejściowej bryndzy.Będzie dobrze albo jeszcze lepiej.Wkrótce się przekonasz.Nutka sceptycyzmu może być ale Twój skrajny defetyzm jest podyktowany osobistą porażką.ahoj!