Poprzedni trailer zawiesił poprzeczkę wysoko. Wszystko było lepsze. Szef był badasem i wjeżdżał w szkielety bez mydła. Była fajna dupa umorusana we krwi. Była konkretna muzyka. I trailer bardzo dużo pokazywał, bo wszystko było nowe - umbral, lampa, chłosta duszy i świetna scena walki na dziedzińcu z idealnie dobraną muzyką . Stary trailer wywołał u mnie więcej emocji dając nadzieję na świeżą i dynamiczną rozgrywkę. Tutaj Mark Hamil coś tam gada o zemscie, mamy masaż twarzy, flying crusadera i jakiś wąż burzy miasto. Jest chaotycznie. Trailer nie jest zły - jest przeciętny, a poprzedni był po prostu majstersztykiem.