PBG to nie jest projekt wolnorynkowy oparty na logice ekonomicznej.
PBG to wehikuł polityczno-wpływowy.
Tu nie ma logiki, tylko polityka, im gorzej będzie obecnym rządzącym (słupki poparcia), tym wyżej skoczy PBG w oparciu o politbiuro na Wiejskiej.
I nie ma tu znaczenia brak zasobów, brak pracowników operacyjncyh, dług na "seksylion", czy finalnie to że w praktyce firma wygląda na papierze źle, bardzo źle. Jedno mlaśnięcie jezorem prominenta z Wiejskiej i PBG skacze na PN.
Polityka i tyle, 50/50 - gigantyczny zysk/gigantyczna wtopa!
W każdym państwie na giełdach są takie spółki pozostawione dla polityków do nachapania przed utratą władzy! PKO'sy trzymają te akcje bo muszą, a nie jakieś tam brednie że wrzucą w straty czy coś takiego. Muszą trzymać, bo tylko to daje jakieś powietrze do balona.