Nie broniąc ziela bo to też cwaniak i wiele ludzi hajs utopiło na jego bajkach. Ale co za historyjkę? Opowiedział jak było. Zdaje się, że wszystko się nawet klei. bogini brakowało kompetencji do zarządzania, rozwoju biznesu, a przede wszystkim przeskalowania go z labu do fazy komercyjnej, a lekką ręką miliony wydawała i mamiła tłumy. Może nawet sama w te fabryki i miliony sprzedanych cenówek wierzyła, kto wie. A teraz „biedaczka” płacze, że „etycznego”inwestora potrzebuje. Czyli jakiego? Takiego co ma głęboka kieszeń i bez względu na wyniki będzie dosypywał hajsu do tej studni bez dna? Nonsens.