Informacja o "oszałamiających" 200 tys. klientów pojawiła się wczoraj. Widząc podbitkę 30% chciałem się podzielić swoimi spostrzeżeniami, całkowicie zgodnymi z rzeczywistością. Staram się być inwestorem, a nie spekulantem. Piszę merytoryczne i zgodne z prawdą, a także zawsze staram się podać źródła. Nie ma w tym nic złego, zwłaszcza jako równowaga wobec naganiaczy, którzy z byle informacji, starają się robić mega przełomowe info, żeby prawdopodobnie sprzedać na podbitce.
Jestem za wzrostem tej spółki, ale zrównoważonym i zdrowym, a nie spekulacyjnym.