Pojawil sie argument w postaci wzrostu wiec mozna cos na forum napisac. Jedna jaskolka wiosny nie czyni. To najslabsza i do tego najdluzsza (Sic) inwestycja w moim portfelu. Tak sie konczy inwestycja pozostawiona sama sobie pod wplywem impulsu (dalem sie nabrac na spekulacyjna podbitke a myslalem ze idzie nowe lepsze) a nie przemyslaniej strategii. Ale koniec z tym albo wyjde na zero albo mnie stopy wywala. Taka taniocha zrobila sie na rynku ze zal trzymac takie cos co jest w drugiej setce do wzrostow. 20% od rocznego minimum (lepiej odbijaja nawet jawni bankruci) i to jeszcze przy jakich obrotach jak ktos idealnie wstrzelil sie w dolek to moze zarobil tutaj na pudelko lizakow.