Miło, że ktoś mnie pamięta. Moja przygoda z GLC zaczęła się w marcu 2020 na starcie histerii Covidowej. Kupowałem wtedy po 1,8 zł. za sztukę. Miałem obawy jak wszyscy, co z tej epidemii wyjdzie dla gospodarki, ale potraktowałem GLC jako spółkę z tzw sektora "antyCovid", która da zarobić. Przez kolejne miesiące rzeczywiście szło fantastycznie, chociaż po moim udziale w WZA w czerwcu nabrałem trochę obaw co do Spółki. Chociaż usłyszałem dużo b.dobrych uwag odnośnie rozwoju Spółki, to miałem wątpliwości, czy rzeczywiście myślą cokolwiek o drobnych inwestorach giełdowych
Jak pamiętamy, był szalony rajd wakacyjny który dźwignął kurs do ponad 12 zł. w środku lata. Miałem nosa i wysypałem się z akcji prawie na samej górce. Mając w głowie słowa o dalszym rozwoju Spółki próbowałem znaleźć jakiś poziom oparcia swojego kursu akcji w przedziale 5-7 zł. No ale niestety było to co zawsze, bardzo skąpe komunikaty o tym co dzieje się w spółce, czyli krótko mówiąc nieważne były nastroje na GPW, ważne były porządki wewnątrz spółki i jej akcjonariuszy. Pisałem już o tym wcześniej w tym wątku.
Przełamanie przyszło na wiosnę 2021 wtedy kurs spadł trwale poniżej 5 zł. /poza późniejszym epizodem z listopada 2021/. W tym przejściowym okresie czekałem na informacje ze spółki, plany rozwoju, czaty zarządu z inwestorami GLC ....i nic. Chociaż reinwestowałem po lipcu 2020 tylko 1/3 wcześniejszego kapitału uznałem, że nic z tego nie będzie. Sprzedałem wszystkie akcje.
Wydaje mi się że ta firma potrzebuje GPW tylko do uwiarygodnienia się wobec partnerów handlowych ze świata, że jest transparentna. Ogólnie jest to firma zamknięta na inwestorów z zewnątrz. Wielkie ZERO w public relations z inwestorami giełdowymi.
Ta firma nie da ci zarobić. Przyjrzyj się i przeanalizuj dokładnie jej kurs od początku notowań na GPW i poczytaj historyczne news'y o niej. Wnioski wyciągnij sam.