Też jestem ciekawa w jakim kierunku spółka (i kurs przede wszystkim!) zmierza.Tylko (w przeciwieństwie do wielu) nie zakładam, że na pewno czekają nas tu fajerwerki i jakieś spektakularne wzrosty.I stąd od długiego już czasu skubię sobie (może lepsze określenie skalpuję) po trochu od sternika czy animatora.Jak kiszonka na kursie potrwa jeszcze kolejne trzy lata (bo czemuż by nie?) to przynajmniej kapitał tu uwiązany coś zarobi. Natomiast jeśli będziemy mieli w krótkim okresie 2zł czy 5zł, to też zarobię ale oczywiście nie tyle co Kowal. Coś za coś.