Coś tu nie gra. Wszyscy przekazali swoje akcje jako darowizny i raczej nie na kościół.
Jakby spółka miała być zlikwidowana to by sprzedali akcje a oni je przekazali komuś.
Domyślam się ze komuś z rodziny.
I tutaj
1) Albo jest tutaj jakiś szwindel podatkowy. Przekazali x akcji i odbiorą po odcięciu x akcji ale ich wartość będzie trochę mniejsza..
2) Albo wykonali ten ruch w celu wywołania spadków na giełdzie i odkupienia akcji taniej. W co akurat trudno uwierzyć bo to kwalifikowało by się na manipulowanie kursem spółki
3) Albo rozdzielili rodzinie na mniejsze transze akcji tak aby móc sprzedać bez informowania o tranzakcjach na spółce. Ale dlaczego zrobili to dopiero teraz kiedy rynek nie będzie w stanie przyjąć takiej ilości akcji.
Sam teraz nie wiem czy jest to negatywna informacja czy jakaś zagrywka? No ale za 3 dni szykuje się najwyższa dywidenda w historii GPW, jest więc miejsce na kombinacje.
Ja osobiście stawiam na jakieś sprawy podatkowe. Tym bardziej że przed darowizną nie sprzedali ani jednej akcji.