Otoczenie, myślę, jest ok, a z Saule to chyba Ciszewski wyszedł dawno temu, czy się mylę? Prawdę mówiąc, nigdy się tą spółką nie interesowałem, bo plastikowe folie, czy gibkie tafle skażone ołowiem, od początku wydawały mi się nieekologiczne, niesolidne i kłopotliwe w użyciu. Cenówki, nie wiem, po co, jeśli te które już są, spełniają swoją funkcję? Mniejsza o to, Saule to inny przypadek i inny produkt, nieporównywalny z The Batteries.
Osobiście w ogóle nie potrzebuję perowskitów, za to bardzo potrzebuję bezpiecznych, szybko ładujących się baterii. Królik przyszedł pokierować spółką, działa już dwa miesiące, efekty będą.