Panowie, ta dyskusja jest nie na temat. Za dużo emocji, za mało argumentów.
Sytuacja jest poważne dla Zarządu spolki. Problem polega w moim przekonaniu na dwóch swiadomych kanalach informacji - jednym oficjalnym opartym na manipulacji lub półprawdach jak np że spółka ma kontraktów (leadów) na 350mln dolarów, oraz niepoufnych - w których niejaka „spółdzielnia” wie co się realnie dzieje i wydarzy.
Gdyby każdy inwestor wiedział proste rzeczy jak sprzedaż usług Mabion nie byłoby problemu.
Jeżeli się nie mylę, firma od pół roku nie ma sprzedaży a inwestorzy nie mogą się niczego dowiedzieć.
Władzę mimo tego w spółce pozostają bez zmian.
Pozostawmy więc problem KNF na dwa tematy
- grupa która wiedziała i zarobiła
- grupa owiec która nie wiedziała i straciła
Jeżeli Panów język jest jak spod budki z piwem, a inwestowanie to sztuka naganiania to rzeczywiście GPW ma duży problem.
Osobiście jestem rozczarowany poziomem rozmowy i wiedzy na temat podmiotu dyskusji. Właściwie to powoduje że fakty się jeszcze bardziej rozmywają pod pretekstem naganiania na spadki czy wzrosty. Ale ani jednego ani drugiego tutaj przecież realnie nie ma.
Jeżeli więc żaden z Panów lub Pan nie jest wstanie odpowiedzieć jaką jest realna sprzedaż firmy i ile z leadów się skonwertowało, to nikt ale to nikt z inwestorów nie jest wstanie przewidzieć wartości tej spółki.
Chyba że ma wiedzę poufną. I stąd KNF się temu przygląda.